Wstęp do opowieści o F6F-3 Hellcat

Można powiedzieć że firma Grumman podczas drugiej wony światowej jak i długo po jej zakończeniu przodowała w budowie samolotów pokładowych. Jak to na jednym z portali przeczytałem była niemalże równoznaczna z lotnictwem pokładowym US Navy. Na deskach kreślarskich z firmy z Long Island wyszły takie samoloty jak F4F Wildcat, TBF Avenger, a potem F-14 Tomcat. Jednakże samolot F6F Hellcat był tym najbardziej zasłużonym ponieważ pomógł wygrać ponad 5 tysięcy potyczek (jak podaje wikipedia jest to dokładnie 5156!!!) a ponad 300 pilotów zdobyło tytuł asa myśliwskiego. Przypomnę że as to pilot który zdobył co najmniej 5 zestrzeleń samolotów nieprzyjaciela.

Dlaczego powstał następca Wildcat?

F3F Wildcat był dość dobrą konstrukcją ale niestety mocno ustępował takim maszynom jak Mitsubishi A6M Zero pod wieloma względami, a właściwie wszystkimi poza wytrzymałością. US Navy potrzebowały jednak maszyny zarówno wytrzymałej jak i dorównującej tym, na których latali Japończycy. Zapadła decyzja że taki samolot trzeba wyprodukować.

Prototyp samolotu początkowo został pomyślany jako wersja rozwojowa wcześniej wspomnianego F4F Wildcat ale zakres zmian był tak wielki, że doprowadził do powstania całkiem nowej konstrukcji.

Zmiany polegały na tym że był poprawiony zasięg maszyny, szybkość, uzbrojenie, silnika, opancerzenia, zamontowanie większego śmigła, zastosowanie innego podwozia (jeśli ktoś się przyjrzy relacji z budowy jak i potem zdjęć z galerii miałem z nim pewne problemy), Po prostu samolot został całkowicie przebudowany.

Produkcję samolotu rozpoczęto 1943 roku i wyprodukowano 12275 sztuk tego samolotu.

Trochę o konstrukcji samolotu

Dolnopłat z chowanym podwoziem, opancerzony z możliwością operowania z pokładów lotniskowca. Samolot przeznaczony był do zadań myśliwsko-szturmowych.

Zastosowano w tym samolocie silnik 18-cylindrowy silnik Pratt & Whitney R-2800-10W chłodzony powietrzem

Dolnopłat z całkowicie metalową konstrukcją o obrysie trapezu składający się z trzech części, centropłata w którym znajdowało się podwozie jak i zbiorniki paliwa, a także dwóch skrzydeł składanych, które były składane podczas postoju w hangarze co zmniejszało powierzchnię.

Jako uzbrojenie posiadał 6 karabinów maszynowych Colt-Browning M2 kal. 12,7 mm i alternatywne uzbrojenie 2 działka Colt Browning M2 kal. 20 mm z zapasem amunicji 250 szt. każde i 4 karabiny maszynowe Colt-Browning M2 kal. 12,7 mm z zapasem 200 (maksymalnie 400) szt. amunicji każdy

Pod centropłatem znajdowało się miejsce na na trzy boby, któe mocowało się do zamieszczonych tam zaczepów.

Pod każdym skrzydłem trzy zaczepy do przenoszenia pocisków rakietowych HVAR kal. 127 mm

Trochę historii

Pilotem oblatywaczem prototypu był Robert Hall który wykonał pierwszy lot 26 czerwca 1942 roku czyli dwa dni po dziewiczym locie innego słynnego samolotu F4U-1 Corsair.

Pierwsze użycie bojowe nastąpiło trochę ponad rok później czyli 31 sierpnia 1943 nad Wyspami Marcus gdzie dokonano zniszczenia samolotów na ziemi, a dzień później piloci eskadry VF-6 dokonali pierwszego zestrzelenia.

Do końca 1943 roku samolot był już na wyposażeniu wszystkich jednostkach bazujących na Pacyfiku.

Prezentowany model

Prezentowany model był pierwszym produkcyjnie samolotem który był wykonany całkowicie z metalu. Posiadał silnik Pratt & Whitney R-2800-10 o mocy 1491 kW (2028 KM), w końcówce serii Pratt & Whitney R-2800-10W z wtryskiem o mocy maksymalnej 1641 kW (2231 KM), śmigło 3-łopatowe Hamilton Standard. Uzbrojenie składało się z sześciu karabinów maszynowych  Colt-Browning kal. 12,7 mm zamontowanych w skrzydłach z zapasem amunicji 400 szt. każdy. Zbudowano 4402 sztuki tej wersji wliczając w to modyfikacje F6F-3N, F6F-3E i F6F-3P.

Model został wykonany na podstawie wycinanki z wydawnictwa GPM i zastosowałem do niego koła, silnik i śmigła wykonane z żywicy.

Prace nad modelem trwały około 2 miesięcy i był to bardzo miło spędzony czas ponieważ model nie nastręcza żadnych problemów. Są mankamenty takie jak sam druk gdzie widać różnice kolorów na poszyciu za kokpitem i to że w obudowie silnika brakuje poszycia wewnętrznego. O ile z pierwszym nie za wiele mogłem zrobić ale za to z drugim wystarczyło podkleić niebieskim kartonem, żeby nie było widać białego kartony jak ktoś zajrzy do silnika. Wiem że na półce tego nie widać, ale kiedy będziemy chcieli się zagłębić i oglądać go bardziej szczegółowo to jest to widoczne.

W tym miejscu można obejrzeć mini relację z budowy tego modelu

Galeria modelu

Słowo na zakończenie

Jest to pierwszy tak rozbudowany artykuł. Postanowiłem, że przy każdej galerii modelu będę starać się przedstawić kilka rzeczowych słów na temat samej konstrukcji. Wiem nie jestem historykiem, może nie znam się na wielu rzeczach więc mogą zdarzyć się wpadki. Choćby taka, że jak daje się coś do napisania innej osobie, która ma coś napisać to należy sprawdzić czy ma do tego kompetencje. No cóż ale pomyłki się zdarzają i nie mam powodu tego ukrywać.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments