MiG-29 WAK

0
449

Model ukończyłem już jakiś czas temu, ale nie chciało mi się pokazać owoc mojej pracy i dodatkowo nie miałem na to kompletnie czasu. Trudno mi było zmotywować się do tego ale no cóż jestem tutaj i mogę pokazać to co się dzieje w warsztacie.
Jeśli chodzi o MiGi mam odrobinę słabość do tych maszyn. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale może dlatego, że widzę je dość często nad naszym niebem w związku z tym, że mieszkam niedaleko 23 Bazy Lotnictwa Taktycznego, a może że o tym samolocie dużo się mówiło, nie wiem.
Pomimo pochodzenia maszyna jest naprawdę fascynująca i każdy modelarz powinien mieć na półce ten samolot.

W mojej kolekcji mam kilka egzemplarzy modeli, które w ciągu wielu lat zebrały się w mojej kolejcji i są na liście do sklejenia. Jeden nawet kilka lat temu rozpocząłem, ale nie mam serca do zakończenia jego, a w dodatku po przerwie jaką sobie zrobiłem chciałem zacząć od czegoś bardziej prostego i nie wymagającego dużego nakładu pracy. Modelu, który skończę relatywnie szybko. Padł wybr na model MiG-29A Fulcrum-A z wydawnictwa WAK.
Jest to model polskiego samolotu myśliwskiego w malowaniu 1.Pułku Lotnictwa Myśliwskiego z lat 1995-1999. Samolot w kamuflażu “czechosłowackim” (jedna z 10 maszyn zakupionych w Republice Czeskiej w 1995 roku). Autorem wycinanki jest J. Janukowicz.

Modelem tym także inauguruje swoją nową modelarnię, która teraz jest w stałym miejscu. Ma przydzielone specjalny kawałek w domowej zabudowie. O modelarni napiszę w oddzielnym artykule ale teraz wracam do modelu.

Samo klejenie było przyjemne, nie lubię się skarżyć na to, że model jest niesklejalny, a raczej wole powiedzieć iż moje umiejętności są tutaj za małe. Jednakże muszę powiedzieć, że są błędy w wycinance. Dwa merytoryczne i jeden który mi się trafił (problem tylko w moim egzemplarzu). O obu rzeczach można przeczytać na forach internetowych i tytaj tylko wspomnę, że problem ze statecznikami pionowymi i za duży element za fotelem pilota, który uniemożliwia przyklejenie owiewki i w moim egzemplarzu nie chciałem już wycinać i zostawiłem owiewkę lekko uchyloną. Na szczęście są to tak małe problemy, że tylko spomniałem.

Ostatnim problemem były znaczące różnice w kolorze na kartach wycinanki. Prawe skrzydło znacząco różni się w kolorze i jest to widoczne. Postanowiłem w tym momencie, że będę całość traktować specjalnie wykonanym preparatem barwiącym składający się z rozpuszczalnika, u mnie to jest tempertyna (można kupić taką bezzapachową w sklepie dla platyków) i niewielkiej ilości farby typu Humbrol lub innej olejnej. Mikstura ma być jak zabrudzona woda. Takim czymś malujemy cały model. Tym oto sposobem jesteśmy w stanie zminimalizować tego typu problemy i dodatkowo zakryć miejsca gdzie nie wyszedł dobrze retusz 🙂
Model potraktowałem dwoma warstwami lakieru błyszczącego i jedną warstwą lakieru matowego. Teraz go nic nie ruszy.

Reasumując model jest przyjemny w klejeniu i muszę powiedzieć, że jeszcze raz go skleję ale w innym malowaniu, a teraz zapraszam na obejrzenie zdjęć.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments